Zwycięska główka Artura Karaszewskiego

Sytuacji w tym meczu nie było dużo, ale Orkan wykorzystał tą najważniejszą i strzelił gola na wagę skromnego zwycięstwa 1-0. Zdobywcą bramki Artur Karaszewski.

Skuteczność, zaangażowanie, organizacja gry - takie były trzy założenia na mecz z Kłosem Zaniemyśl, które nakreślił piłkarzom trener Przemysław Babijów. Przynajmniej w dwóch aspektach - skuteczności i zaangażowania - zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia. Można mieć jeszcze sporo zastrzeżeń do organizacji gry - powiedział po meczu trener Orkanu. 

Pierwsza połowa tego meczu nie należała do porywających. Sporo było boiskowej kopaniny, a niewiele składnych akcji. Zawodnicy gospodarzy cofnięci na własną połowę, próbowali wciągnąć Orkan do ataków pozycyjnych. Konarzewianie nie pozwolili sobie narzucić tego stylu gry i mecz stał się mało atrakcyjnym widowiskiem. Najlepszą okazję dla Orkanu miał Michał Tomczak, który ładnie strzelał z dystansu, ale niestety nieskutecznie. 

W drugiej połowie trener Przemysław Babijów dokonał kilku zmian personalnych, które wniosły nieco ożywienia w poczynania boiskowe Orkanu. Już w jednej z pierwszych akcji cieszyliśmy się z prowadzenia. Piłkę dośrodkowywał Mateusz Leśny, a skutecznym strzałem głową popisał się Artur Karaszewski. Ten gol wymusił zmianę stylu gry Kłosa. Gospodarze musieli zaatakować, a Orkan mógł grać to co lubi, czyli kontrataki. Niestety, sytuacji nadal mieliśmy niewiele. Tomasz Paprzycki był bliski podwyższenia prowadzenia, ale jego dobry strzał zdołał obronić bramkarz z Zaniemyśla. Z minuty na minutę atmosfera na boisku robiła się coraz bardziej napięta. Sędzia nie radził sobie z tłumieniem emocji zawodników i chętnie rozdawał kartkowe upomnienia. Do bardziej kuriozalnych kartek należy zaliczyć "żółtko" dla Macieja Przymusiaka, który otrzymał kartkę za zagranie piłki brzuchem ! W końcówce spotkania zawodnik Kłosa został wykluczony z gry za uderzenie bez piłki Arkadiusza Jopka. W drugiej połowie kontuzji doznał Michał Tomczak.

Dowieźliśmy korzystny wynik do końca spotkania i zainkasowaliśmy kolejne cenne punkty na wyjeździe. Pora teraz zapunktować na boisku w Konarzewie. Nie będzie łatwo, bo już w środę gramy ze spadkowiczem z IV ligi - Mieszkiem Gniezno. 

.

Stadion Gminny w Zaniemyślu, 3 września 2016 r., godz. 16.00

Kłos Zaniemyśl - Orkan Konarzewo 0-1 (0-0)

0-1   Artur Karaszewski (49 min.)

.

Zagrali:

Pluciński (bramkarz), Przymusiak, Jopek, Karaszewski A., Tomczak, Moskalik, Leśny, Karaszewski P., Bartkowiak, Cmok, Skorczyk;

na boisko weszli także: Ciesielski E., Babijów, Paprzycki, Kawończyk.

Rezerwowi:

Ludwiczak (bramkarz), Nassir Ali, Wojtkowiak, Kołodziej.

.

Zdjęcia i film na fb.

 Powrót