Orkan mało efektowny, ale bardzo efektywny

Orkan wygrał w Murowanej Goślinie z Concordią 1-0, po golu strzelonym przez Tomasza Paprzyckiego. To nie był "koncert gry" z naszej strony, ale najważniejsze że wygraliśmy i niemal pewne staje się nasze utrzymanie w Klasie Okręgowej.

Przed meczem nad Murowaną Gośliną rozpętała się ulewa, która przemoczyła boisko. W pierwszej połowie widać było, że nasiąknięte wodą boisko przeszkadza zawodnikom. Sporo był strat piłek, a niewiele składnych akcji. Obie strony pojedynku nie zaprezentowały wiele godnych uwagi akcji i nic dziwnego, że po 45 minutach wynik meczu brzmiał 0-0. 

Po zmianie stron lepiej prezentowała się Concordia, która miała więcej z gry, ale nie potrafiła przekuć tego w zmianę wyniku. Kluczowa akcja meczu miała miejsce w 80 min. spotkania. Orkan miał rzut rożny, który wykonywał Mateusz Leśny i dokładnie dograł piłkę na głowę Tomasza Paprzyckiego. Nasz snajper umieścił piłkę w siatce i wyprowadził drużynę z Konarzewa na prowadzenie. W ostatnich 10 minutach musieliśmy bronić wyniku. Gospodarze rzucili się do ataku, ale byli nieskuteczni, a ich strzały mijały bramkę strzeżoną przez Łukasza Ludwiczaka. W jednym z kontrataków Damian Mankiewicz trafił w słupek. Po końcowym gwizdku mogliśmy wreszcie cieszyć się ze zwycięstwa. Już tylko kataklizm może odebrać nam utrzymanie w okręgówce (trzy zwycięstwa Spójni Strykowo i dwa zwycięstwa Lipna Stęszew w trzech ostatnich meczach, przy założeniu, że my nie zdobędzimy już punktu - a w to nie wierzymy !).

.

Stadion Miejski w Murowanej Goślinie, 4 czerwca 2016 r., godz. 17.00

Concordia Murowana Goślina - Orkan Konarzewo 0-1 (0-0)

0-1   Tomasz Paprzycki (80 min.)

.

Zagrali:

Ludwiczak (bramkarz), Karaszewski A., Przymusiak, Karaszewski P., Schoen, Ciesielski E., Leśny, Babijów, Ciesielski D., Ślósarczyk, Paprzycki
oraz jako rezerwowi: Wojtkowiak, Mankiewicz, Jadowski.

 

 Powrót