Nagroda za ambitną walkę

Orkan pokonał KS 1920 Mosina 4-2 w arcyważnym meczu w kontekście walki o utrzymanie. To był ciężki bój - dwukrotnie przegrywaliśmy, ale w końcówce nasza ambitna walka została nagrodzona i ważne trzy punkty zostały w Konarzewie.

To był kolejny mecz z cyklu "musimy wygrać". Zarówno Orkan jak i KS 1920 Mosina bronią się przed spadkiem, a w tabeli zajmują miejsca w końcówce. Początek spotkania zapowiadał wyrównaną walkę. Oba zespoły postawiły na wzajemne rozpoznanie. Z czasem zaczęła się zarysowywać przewaga gości, którzy w 25 min. wykorzystali błąd ustawienia naszej obrony i wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach konarzewianie starali się szybko odrobić straty, ale stwarzali sobie zbyt mało sytuacji bramkowych, a dodatkowo narażali się na niebezpieczne kontry drużyny przyjezdnej. W 34 min. niesygnalizowany strzał zza pola karnego oddał Marcin Ślósarczyk. Strzał ten, choć w środek bramki, sprawił spore trudności bramkarzowi z Mosiny, który odbił piłkę przed siebie, gdzie dopadł do niej Tomasz Paprzycki i wpakował ją do siatki. Chwilę później dobrą sytuację miał Daniel Mankiewicz, ale jego strzał był niecelny. W końcówce pierwszej połowy znów straciliśmy "głupią" bramkę. Napastnik z Mosiny oddał przypadkowy strzał, który przelobował naszego bramkarza. W fatalnym nastroju schodziliśmy do szatni. 

W drugiej połowie na boisko wszedł Przemysław Babijów - grający trener Orkanu wniósł spore ożywienie w ataku i już w 50 min. mógł wpisać się na listę strzelców, ale w korzystnej sytuacji strzelił zbyt słabo. Orkan walczył coraz ambitniej, a gol wyrównujący wisiał w powietrzu. W 58 min. prawą stroną boiska popędził Krzysztof Schoen i zagrał w pole karne do Marcina Ślósarczyka, który pokonał bramkarza mosińskiej ekipy. Mieliśmy remis, ale aby poważnie zwiększyć swoje szanse na utrzymanie musieliśmy ten mecz wygrać. Konarzewianie atakowali i kilka razy byli blisko szczęścia m.in. słupek Tomasza Paprzyckiego i sytuacja Marcina Ślósarczyka. Coraz lepiej wychodziły nam stałe fragmenty gry i w 82 min. wykorzystaliśmy korner, a gola zdobył Rafał Szymczak. Goście rzucili się do ataku, ale zostali skarceni szybką kontrą, którą perfekcyjnie wykończył Tomasz Paprzycki. Do końca spotkania nie daliśmy sobie wyrwać cennych trzech punktów. Mamy cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. 

Zdjęcia z meczu

.

Stadion Gminny w Konarzewie, 30 kwietnia 2016 r., godz. 16.00

Orkan Konarzewo - KS 1920 Mosina 4-2 (1-2)

0-1   bramka dla Mosiny (25 min.)

1-1   Tomasz Paprzycki (34 min.)

1-2   bramka dla Mosiny (44 min.)

2-2   Marcin Ślósarczyk (58 min.)

3-2   Rafał Szymczak (82 min.)

4-2   Tomasz Paprzycki (87 min.)

.

Zagrali:

Pluciński (bramkarz), Przymusiak, Karaszewski A., Karaszewski P., Schoen, Mankiewicz, Czura, Cmok, Ślósarczyk, Leśny, Paprzycki
oraz jako zmiennicy: Babijów, Ciesielski E., Szymczak

Rezerwowi:

Ludwiczak (bramkarz), Jadowski, Wojtkowiak, Nassir Ali

 Powrót