Cztery gole, trochę szczęścia i pierwsze zwycięstwo

Orkan wygrał 4-1 wyjazdowy mecz z TPS Winogrady Poznań. W pierwszej połowie zdecydowanie zdominowaliśmy rywala, w drugiej mieliśmy trochę problemów, ale korzystny wynik nie uległ zmianie. Nowy sezon rozpoczynamy bardzo udanie.

Pierwszy mecz zawsze stanowi sporą niewiadomą, zarówno co do własnych możliwości jak i możliwości rywala. Orkan podszedł do meczu bardzo zmobilizowany i od pierwszych minut narzucił agresywny presing na zespół gospodarzy. Już w 2 min. pod bramką Winogradów wywiązało się zamieszanie, po którym objęliśmy prowadzenie. Z najbliższej odległości piłke do siatki wpakował Marcin Ślósarczyk, a asystował Emilian Ciesielski. Po strzeleniu gola Orkan nadal grał bardzo wysoko i atakował niemal każde podanie miejscowych. W 10 min. dobrą akcję środka pola wykończył strzałem po długim słupku wbiegający z prawego skrzydła Emilian Ciesielski. Piłkarz ten trafił do pierwszego składu w ostatniej chwili zastępując nieobecnego kolegę i stał się jednym z głównych aktorów tego widowiska. Później nadal mieliśmy okazje do podwyższenia wyniku. Winogrady miały za to szansę po groźnym uderzeniu głową, na szczęście niewykorzystaną. W ostatniej akcji przed przerwą błysnął Tomasz Paprzycki, który otrzymał bardzo dobre prostopadłe podanie i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi z Poznania. 

Gospodarze wyszli na drugą połowę bardzo zmotywowani. Od pierwszych minut widać było, że zmienili swój bojaźliwy styl gry na bardziej agresywny. Z minuty na minutę spychali Orkan do defensywy. W 62 min. ładną wrzutkę w pole karne wykorzystał "główką" napastnik ekipy z Winogradów. To pozwoliło gospodarzom uwierzyć w swoje możliwości i z jeszcze większą pasją zaatakować. Orkan bronił się momentami dość rozpaczliwie. Nie raz sprzyjało nam szczęście. Gospodarze mieli dobre strzały z dalszej odległości. Uratowała nas poprzeczka, a później słupek, kilka razy rewelacyjnie bronił Adam Pluciński. Wytrzymaliśmy największe napór gospodarzy i w 80 min. rostrzygnęliśmy losy pojedynku. Dobry strzał z rzutu wolnego oddał Mateusz Leśny, bramkarz odbił piłkę przed siebie, a Jakub Kawończyk bezlitośnie wpakował futbolówkę do siatki. Przy końcu spotkania swoje okazje mieli też Krzysztof Schoen i Andrzej Różewski, który strzelał z dalszej odelgłości. 

Wygraliśmy zasłużenie ważny, bo pierwszy w sezonie mecz. Znakomita pierwsza połowa, ale w drugiej mieliśmy sporo szczęścia. Po pierwszej kolejce jesteśmy na trzecim miejscu w rozgrywkach.

Stadion Technikum Przemysłu Spożywczego w Poznaniu, 23 sierpnia 2014 r., godz. 13.00

TPS Winogrady Poznań - Orkan Konarzewo 1-4 (0-3)

0-1   Marcin Ślósarczyk (2 min.)

0-2   Emilian Ciesielski (10 min.)

0-3   Tomasz Paprzycki (44 min.)

1-3   Mikołaj Cyferkowski (62 min.)

1-4   Jakub Kawończyk (80 min.) 

.

Zagrali:

Adam Pluciński (bramkarz) (M)

Krzysztof Schoen

Andrzej Róźewski (kapitan)

Mateusz Leśny     

Artur Karaszewski

Emilian Ciesielski (M)   (66 min. - Damian Ciesielski)

Tomasz Dutkiewicz   (55 min. - Maciej Przymusiak)

Jakub Kawończyk     

Przemysław Babijów

Marcin Ślósarczyk        (61 min. - Rafał Szymczak      )

Tomasz Paprzycki   (70 min. - Patryk Karaszewski)

.

Rezerwowi:

Łukasz Ludwiczak (bramkarz), Ali Muhsin Nassir, Adrian Mankiewicz, Jakub Jezierski. 

Galeria

Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.

 Powrót