Słaby początek, niezła końcówka

Orkan wygrał ostatni sparing przed jesiennymi rozgrywkami ligowymi. Konarzewianie pokonali na własnym boisku występujący w B-klasie Phytopharm Klęka 4-2, mimo że przegrywali już 0-2. 

Goście występują w B-klasie, ale na pewno nie należą do "chłopców do bicia". Kilka lat temu z powodzeniem grali w Klasie Okręgowej i te stare, dobre czasy przypomniały im się na boisku w Konarzewie. Początek spotkania należał wyraźnie do piłkarzy z Klęki, którzy dość szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Przed przerwą kontaktowego gola dla Orkanu zdobył Jakub Kawończyk, ale w drugiej odsłonie konarzewianie musieli się wziąść w garść. 

Po zmianie stron gra układała się pod dyktando Orkanu. Konarzewianie strzelili kilka bramek, m.in. ze stałego fragmentu gry. Kolejne gole zdobywali Marcin Ślósarczyk, Emilian Ciesielski i Tomasz Dutkiewicz. Konarzewianie wygrali 4-2, ale nie mogą spoczywać na laurach. Wiele jest jeszcze elementów do poprawienia przed trudami meczów ligowych.  

 Powrót