Orkan rozdawał prezenty wielkanocne
Konarzewianie przegrali mecz z Mawitem Lwówek na własne życzenie. Orkan podarował gościom rzut karny, nieporozumienie defensywne i gola do pustej bramki, a na dodatek sam się osłabił po czerwonej kartce. Święta to czas prezentów, ale tym razem hojność Orkanu była wręcz przesadna.
Orkan rozpoczął źle, bo już w 10 minucie ktoś przepuścił prostopadłe podanie, a nasz bramkarz faulował w polu karnym napastnika zespołu gości. Rzut karny chwilę później stał się bramką i dość szybko musieliśmy gonić wynik. Od tego momentu Orkan zdecydowanie przeważał. W środku pola mieliśmy znaczną przewagę. Brakowało jednak sytuacji bramkowych. Warto odnotować jedynie trzy okazje: uderzenie w boczną siatkę Marcina Ślósarczyka, obronioną okazję Rafała Szymczaka oraz strzał z dystansu Macieja Przymusiaka. Wiele nam jednak brakowało do wyrównania i do szatni schodziliśmy ze spuszczonymi głowami.
Po zmianie stron Orkan nadal atakował. Znów brakowało klarownych okazji. Konarzewianie coraz częściej grali prostopadłymi podaniami i w końcu jedna z takich akcji się udała. Celne podanie od Mateusza Leśnego dostał Jakub Kawończyk. W sytuacji sam na sam nasz zawodnik nie zwykł się mylić i skierował piłkę do siatki. Wydawało się, że Orkan chwyci wiatr w żagle i pomknie po kolejne gole. Pewnie by tak było gdyby nie nieporozumienie w szeregach defensywnych, bezmyślne niecelne podanie i strzał w zasadzie do pustej bramki, po którym znów przegrywaliśmy. Zamiast złapać impet, sami podcięliśmy sobie skrzydła. Chwilę później czerwoną kartkę zobaczył Andrzej Różewski i marzenia o dobrym wyniku zniknęły. Znakomitą okazję do wyrównania miał jeszcze Marcin Ślósarczyk. Niestety, nasz napastnik nie trafił z trudnej co prawda pozycji, ale do pustej bramki.
Oczywiście można mówić, że sędziowie nam nie sprzyjali, można mówić, że mieliśmy pecha, ale najbliżej prawdy wydaje się stwierdzenie, że tego dnia popełniliśmy zbyt wiele karygodnych błędów. Przy tym mieliśmy zbyt mało własnych okazji i tak sami zbudowaliśmy sobie porażkę. Ambicji i woli walki nie można Orkanowi odmówić, ale punkty pojechały do Lwówka.
.
Stadion Gminny w Konarzewie, 19 kwietnia 2014 r., godz. 16.00
Orkan Konarzewo - Mawit Lwówek 1-2 (0-1)
0-1 - karny bramka dla Mawitu (10 min.)
1-1 Jakub Kawończyk (62 min.)
1-2 bramka dla Mawitu (69 min.)
.
Protokół meczowy:
46 min. - zmiana: Damian Ciesielski -> Sebastian Czura
56 min. - zmiana: Maciej Przymusiak -> Patryk Karaszewski
75 min. - zmiana: Przemysław Babijów -> Jakub Budziński
79 min. - czerwona kartka: Andrzej Różewski za niesportowe zachowanie