Zwycięstwo na przełamanie
Orkan Konarzewo pokonał Rakietę Głuponie 3-1 i przerwał niechlubną serię bez zdobytego punktu i bez strzelonej bramki. Już po pierwszej połowie konarzewianie mogli gromić swoich rywali, ale grając bez nominalnego napastnika trudno o gole.
Orkan potrzebował meczu na przełamanie, spotkania które pozwoli nam wrócić na właściwe tory. Doskonałą do tego okazją wydawał się mecz z ostatnią w tabeli Rakietą Głuponie, ale konarzewianie mieli mnóstwo problemów kadrowych. Już nie kilku, a kilkunastu zawodników jest kontuzjowanych i nieobecnych. Tak czy inaczej mecze trzeba rozgrywać i orkanowcy od początku zaatakowali bramkę strzeżoną przez golkipera Rakiety. Długo nie przynosiło to rezultatu. Nie mieliśmy nawet klarownej akcji. W 28 min. akcję lewą stroną boiska przeprowadził Przemysław Babijów i przelobował bramkarza przyjezdnych. Piłka wpadła do siatki i mogliśmy cieszyć się z porwadzenia i przełamania serii 209 min. bez strzelonej bramki. Konarzewianom nadal było mało i w kolejnej akcji udanie piłkę dośrodkował na przedpole Damian Ciesielski, a Sebastian Czura strzałem z drugiej linii wpakował ją do siatki. Od tego momentu akcję zaczęły się mnożyć. Sytuacje sam na sam mieli jeszcze Jakub Budziński i Tomasz Dutkiewicz, groźnie głową strzelał Patryk Karaszewski. Piłka nie chciała jednak znaleźć drogi do bramki i do przezrwy wynik nie uległ zmianie.
Na drugą połowę wychodziliśmy z nadziejami na podwyższenie prowadzenia. Dość szybko te zapędy zostały stemperowane, bo Rakieta strzeliła nam gola z przebitki głową. Po tej stracie Orkan ruszył do ataku. Trener Piotr Bartkowiak wprowadził na plac gry jedynych napastników jacy jeszcze nam zostali - Huberta Jadowskiego i Mouhsina Ali. Był to dobry ruch taktyczny, bo obaj gracze siali spory popłoch w szeregach defensywnych rywali. Znów mieliśmy sporo akcji, ale nadspodziewanie dobrze bronił bramkarz z Głuponii, albo marnowaliśmy szanse nawet na pustą bramkę. Rakieta nie miała praktycznie żadnej akcji i ograniczała się wyłącznie do obrony. W 78 min. dobre prostopadłe podanie otrzymał Hubert Jadowski, który perfekcyjnie opanował piłkę, popędził na bramkę, położył bramkarza i skierował piłkę do siatki. Modelowa akcja naszego napastnika, który powrócił po dłuższej absencji. Do końca spotkanie oglądaliśmy jeszcze kilka akcji Orkanu, które mogły zakończyć się bramką. Niestety, Mouhsin Ali i Szymon Wawrzyniak nie wykorzystali sytuacji sam na sam. Skończyliśmy mecz na wyniku 3-1, który dał nam trzy punkty, ale również spory strzelecki niedosyt.
.
Stadion Gminny w Konarzewie, 19 października 2013 r., godz. 15.00
Orkan Konarzewo - Rakieta Głuponie 3-1 (2-0)
1-0 Przemysław Babijów (28 min.)
2-0 Sebastian Czura (31 min.)
2-1 bramka dla Rakiety (53 min.)
3-1 Hubert Jadowski (78 min.)
.
Protokół meczowy:
65 min. - zmiana: Damian Ciesielski → Hubert Jadowski
70 min. - zmiana: Patryk Karaszewski → Mouhsin Nassir Ali
78 min. - zmiana: Jakub Budziński → Adrian Mankiewicz
85 min. - zmiana: Sebastian Czura → Szymon Wawrzyniak
90 min. - czerwona kartka: zawodnik Rakiety za dwie żółte
.
{ARTYKUL_FM gs="5" ko="10" ze="44"}