Od pogromu przez nerwówkę do kompletu punktów

Orkan Konarzewo odniósł pierwsze od ponad 14 lat zwycięstwo w Klasie Okręgowej. Konarzewianie pokonali na wyjeździe Spójnię Strykowo 3-2. Orkan prowadził już 3-0, ale na własne życzenie zafundował sobie emocjonującą końcówkę spotkania.

Spotkanie rozpoczęło się od szarpanych ataków gospodarzy. Spójnia starała się narzucić Orkanowi swój styl gry i zepchnęła graczy z Konarzewa do obrony. Strykowianie nie mieli jednak argumentów, żeby zaskoczyć stojącego na naszej bramce Adama Plucińskiego. Orkan rozręcał się powoli, ale kiedy już zagroził bramce gospodarzy to skutecznie. Lewą stroną boiska przedarł się Wojciech Schoen i został w polu karnym sfaulowany. Do piłki ustawionej jedenaście metrów od strykowskiej bramki podszedł Mateusz Leśny i precyzyjnym strzałem pod porzeczkę otworzył wynik spotkania. Później mecz się wyrównał, a gra przeniosła się do środka pola. Na kolejny atak konarzewian przyszło nam poczekać do ostatnich minut pierwszej części meczu. Mateusz Leśny skręcił kilku obrońców w polu karnym Spójni i oddał silny strzał, który zdołał sparować bramkarz gospodarzy. Wobec dobitki był jednak bezradny, a strzelcem gola został Przemysław Babijów. Kilka chwil później sędzia zakończył pierwszą połowę. 

Po zmianie stron orkanowcy mieli ambitny plan kontrolowania wydarzeń boiskowych i czekania na kontry. Przez większą część drugiej połowy skutecznie nam się to udawało. W 58 min. błąd bramkarza ze Strykowa wykorzystał Mateusz Leśny i dał nam imponujące prowadzenie 3-0. W tym meczu nie miało prawa stać się nic złego. Niestety, od 70 min. poważnie w to zwątpiliśmy. Bardzo przypadkowa akcja i jeszcze bardziej przypadkowy, szczęśliwy strzał dał gospodarzom gola i nadzieję, że nie wszystko stracone. Od tego momentu Spójnia przycisnęła, a Orkan bronił się i kontratakował. Im bliżej końca spotkania tym ataki gospodarzy stały się coraz bardziej zdecydowane i waleczne. W 80 min. uratowała nas poprzeczka, ale trzy minuty później byliśmy już bezradni wobec szarżującego na naszą bramkę napastnika Spójni. Z imponującego pogromu zostało skromne prowadzenie, które trzeba było dowieźć do końca. Na szczęście, Orkan nie sprawił swoim kibicom nie miłej niespodzianki i wygrał w Strykowie 3-2. 

Wbrew pozorom to było trudne spotkanie, które trzeba było wygrać i Orkan tego dokonał. W takich spotkaniach buduje się kapitał, który pozwoli utrzymać się w okręgówce. Możemy się cieszyć nie tylko z pierwszego w tym sezonie kompletu punktów, ale również z faktu, że przynajmniej do soboty jesteśmy liderami Klasy Okręgowej. 

.

Stadion im. Sylwestra Dotki w Strykowie, 21 sierpnia 2013 r., godz. 18.30

Spójnia Strykowo - Orkan Konarzewo 2-3 (0-2)

0-1   - karny   Mateusz Leśny (21 min.)

0-2   Przemysław Babijów (42 min.)

0-3   Mateusz Leśny (59 min.)

1-3   bramka dla Spójni (70 min.)

2-3   bramka dla Spójni (83 min.)

.

Protokół meczowy:

46 min. - zmiana: Artur Karaszewski → Damian Ciesielski

80 min. - zmiana: Przemysław Babijów → Maciej Przymusiak

83 min. - zmiana: Tomasz Dutkiewicz → Piotr Kaczmarek

90 min. - zmiana: Krystian Śmiglak → Patryk Karaszewski

.

{ARTYKUL_FM gs="5" ko="2" ze="44"}

Galeria

Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.

 Powrót