Podsumowanie sezonu 2012/2013
To był nasz najlepszy sezon od 1999 roku, kiedy spadliśmy z Klasy Okręgowej. Orkan zdobył 53 punkty, na dzień zamknięcia rozgrywek był drugi w tabeli, zagrał w barażach i awansował. Na ten sukces złożyła się runda jesienna i praca trenera Marka Giese, oraz piłkarska wiosna już pod kierunkiem trenera Piotra Bartkowiaka.
Rundę jesienną rozpoczęliśmy od teoretycznie łatwego pojedynku z beniaminkiem ze Zdroju. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, a skończyło się na remisie 1-1 i niesmaku, bo nie wykorzystaliśmy przewagi jednego zawodnika. Później było i lepiej i gorzej, z przewagą tego drugiego. Po dwóch porażkach z rzędu (Huragan 1-2 i Dyskobolia 0-1) spadliśmy na 10. miejsce w tabeli, a do prowadzącej Dyskobolii traciliśmy aż 10 oczek. W kolejnych spotkaniach konarzewianie zaczęli regularnie punktować. Niestety pojawiły się też wpadki m.in. z Tęczą Skrzynki 1-1 i sensacyjna porażka z Piastem Jabłonna 0-2. Żałowaliśmy tych strat, bo była szansa nawet na pozycję lidera po rundzie jesiennej, a tak musieliśmy się zadowolić czwartą lokatą. Przed nami było Lipno (przewaga 5 punktów), Dyskobolia (4 punkty) i Huragan (2 punkty). Miejsce czwarte pozwalało myśleć o szturmowaniu czołowych lokat na wiosnę. W rundzie jesiennej zespół z Konarzewa trenował Marek Giese.
Przygotowania do nowej rundy przebiegały już pod trenerską opieką Piotra Bartkowiaka, dla którego było to trzecie podejście w roli szkoleniowca Orkanu Konarzewo. Do trzech razy sztuka - chyba coś w tym jest, bo za trzecim razem udało się awansować. Już w pierwszym wiosennym meczu Orkan wygrał 1-0 w Stęszewie i odrobił wiele punktów do czołówki. Później była jeszcze pewna wygrana z Huraganem 3-0 i chyba poczuliśmy się zbyt pewnie, bo dostaliśmy srogie lanie od Orła Granowo 0-4. Po tym spotkaniu trener powiedział, że lepiej czasami przegrać jeden mecz 0-4, niż cztery mecze po 0-1 i było to coś w rodzaju proroctwa bo aż do momentu zapewnienia sobie baraży konarzewianie nie zostali pokonani ani razu. Ukoronowaniem udanej rundy był rewelacyjny mecz z będącym na fali TS Gminy Kamieniec 4-1. Po tym spotkaniu zapewniliśmy sobie udział w barażach.
W rozgrywkach barażowych najbardziej obawialiśmy się konfrontacji z Polonią II Środa Wielkopolska. Zespół wspierany trzecioligowcami miał nam sprawić spore kłopoty. Dostaliśmy jednak nieoczekiwany prezent ze strony Zielonych Lubosz, którzy wygrali w Konarzewie z faworyzwoaną Polonią 2-1. To sprawiło, że mogliśmy sobie pozwolić na minimalną przegraną z ekipą ze Środy 1-2, aby nadal poważnie myśleć o awansie. Do decydującej konfrontacji z Zielonymi podeszliśmy bardzo skoncetrowani i rozbiliśmy rywali aż 6-0. Konarzewianie byli zespołem o klasę lepszym i dominowali w każdym elemencie gry. Mogliśmy cieszyć się z awansu. Po 14 latach Orkan powrócił do okręgówki Chwila, na którą tak długo czekaliśmy stała się faktem. Sympatycy, działacze, piłkarze i kibice wspólnie bawili się fetując wielki sukces konarzewskiego zespołu.
Zawsze chcielibyśmy pisać takie podsumowania sezonu w których sukces jest hasłem przewodnim. Jest się z czego cieszyć, bo w składzie Orkanu jest wiele zawodników młodzieżowych. W wyjściowej jedenastce występuje nawet dziewięciu piłkarzy o statsusie młodzieżowca. To pokazuje jak wielki potencjał drzemie w zespole Orkanu, który powoli dorastał do tego sukcesu jakim jest awans.
.
Liczby tego sezonu:
2 - takie miejsce zajęliśmy
Poprzednie sezony w A-klasie: 11/12: 3, 10/11: 6, 09/10: 4, 08/09: 5, (B-klasa), 03/04: 14, 02/03: 2, 01/02: 2, 00/01: 4, 99/00: 4, (Klasa Okręgowa).
5 - tyle razy remisowaliśmy
1-1 z Interem, 1-1 z Lipnem, dwa razy po 1-1 z Tęczą, 2-2 z Dyskobolią.
5 - tyle razy schodziliśmy z boiska pokonani
1-2 z Huraganem, 0-1 z Dyskobolią, 0-2 z Piastem, 0-4 z Orłem, 0-1 z Interem.
16 - tyle razy wygrywaliśmy
Najwyższe zwycięstwa po 6-0 z Tornadem i później w barażach z Zielonymi. Siedem razy wygrywaliśmy różnicą trzech goli lub wyżej.
26 - tyle było meczów ligowych w tym sezonie
Średnio na jeden mecz zdowywaliśmy 2,04 punkta i stzrelaliśmy 2,42 gola.
27 - tyle goli straciliśmy (razem z barażam: 29, razem z Pucharem: 33)
Najwięcej w meczach z Orłem Granowo (5), Koroną Bukowiec (4), Tornadem Trzebaw i Dyskobolią Grodzisk Wielkop. (po 3).
63 - tyle goli strzeliliśmy (razem z barażam: 70, razem z Pucharem: 72)
Najwięcej w meczach z Tornadem Trzebaw (10), Koroną Bukowiec (9) i Wicherem Strzyżewo (8).
i najważniejsza liczba 14 - po tylu latach wracamy do Klasy Okręgowej
.
Najskuteczniejsi strzelcy Orkanu:
16 - Rafał Szymczak
13 - Mateusz Leśny (w tym 1 w Pucharze, 2 w barażach)
10 - Krystian Śmiglak (w tym 2 w barażach)
8 - Przemysław Babijów (w tym 1 w barażach)
6 - Jakub Budziński (w tym 1 w Pucharze)
4 - Damian Ciesielski (w tym 1 w barażach)
3 - Jakub Kawończyk, Hubert Jadowski
2 - Mouhsin Nassir Ali, Wojciech Schoen
1 - Artur Karaszewski, Adam Jabłoński, Andrzej Różewski (w tym 1 w barażu)
Dla Orkanu strzelono też jednego gola samobójczego w spotkaniu z Dyskobolią (2-2).
.
Wyjątkową dyspozycję strzelecką szczególnie w rundzie jesiennej pokazywał Rafał Szymczak. Nasz napastnik trafiał z niezwykłą regularnością i gdyby nie wiosenna kontuzja pewnie przekroczyłby liczbę dwudziestu bramek. W jednym ze spotkań Rafał Szymczak zdobył aż cztery gole, które dały nam wygraną z Tornadem Trzebaw (4-3). Wiosną najlepszą passę strzelecką miał Krystian Śmiglak (10 trafień) oraz Przemysław Babijów i Mateusz Leśny (po 7 trafień).
.