Podsumowanie sezonu 2010/11

Zakończyliśmy kolejny sezon rozgrywek w A-klasie i po raz kolejny możemy mówić o sporym niedosycie. Klub z Konarzewa, który zawsze zaliczany jest do grona faworytów, zajął dopiero szóste miejsce i marzenia o awansie muszą zostać odłożone na kolejne 12 miesięcy.

Ten sezon zaczął się dla Orkanu bardzo udanie. Konarzewianie w pierwszych pięciu kolejkach zdobyli aż 13 punktów i zajmowali drugie miejsce w rozgrywkach, za rewelacyjną Koroną Bukowiec. Dobra passa skończyła się w Wytomyślu gdzie Orkan przegrał po emocjonującym spotkaniu 3-4. Niestety, w kolejnych spotkaniach konarzewianie znów grali słabo i najpierw tylko zremisowali u siebie z LSS Gminy Grodzisk Wielkopolski 0-0, a następnie przegrali, jak się później okazało, kluczowe spotkania w Strykowie, Łomnicy i Bukowcu. Do końca rundy zawodnicy z Konarzewa nie odzyslai już blasku z pierwszych meczów i na półmetku rozgrywek zajmowali szóste miejsce - znacznie poniżej oczekiwań. Strata do lidera nie była jednak duża i to pozwalało myśleć o udanej wiośnie.

Runda wiosenna rozpoczęła się podobnie jak cały sezon, czyli bardzo udanie dla konarzewskiego klubu. Znów w pierwszych pięciu kolejkach zdobyliśmy 13 punktów i szybko awansowaliśmy na pozycję wicelidera, tracąc tylko jeden punkt do pierwszego miejsca. Klub z Konarzewa był rozpędzony i po raz kolejny został boleśnie sporwadzony na ziemię przez Zenit Wytomyśl, który zdołał zremisować w Konarzewie 2-2. To był początek całej serii słabych meczów, którą zwieńczyła porażka ze Spójnią Strykowo 0-1 - jedyna przegrana na konarzewskim boisku. Koniec sezonu to kontynuwacja niepowodzeń i rozczarowań. Remisy w najważniejszych spotkaniach z Huraganem Łomnica 1-1 i Koroną Bukowiec 1-1 oraz beznadziejne przegrane w rywalizacji z klubami broniącymi się przed spadkiem. To wszystko zaowocowało dopiero szóstym miejsce w ligowej tabeli, ze znaczną stratą do liderów i wielkim rozczarowaniem.

Na dwie kolejki przed końcem konarzewianie definitywnie wypadli z gry o awans. Pierwsze miejsce w lidze zajął Huragan Łomnica, ale klub z Gminy Zbąszyń po sezonie został ukarany walkowerem w spotkaniu ze Spójnią Strykowo (na boisku 3-0 dla Huraganu). Ostatecznie bezpośredni awans przypadł Spójni Strykowo - klubowi, który przez większą część sezonu robił wszytsko, żeby nie awansować ! W barażach zagrał Huragan Łomnica. Łomniczanie wygrali rywalizację z Polonią Poznań (1-1) i Kłosem Gałowo (5-2) i również wywalczyli awans do Klasy Okręgowej, co było wielkim zaskoczeniem bowiem przed sezonem nikt nie stawiał na ten zespół z niewielkiej wioski pod Zbąszyniem. Gratulujemy obu klubom awansu !

Orkan pozostał w A-klasie i warto odpwowiedzieć sobie na pytanie dlaczego tak się stało.

1. LEKCEWAŻENIE SŁABSZYCH - Orkan ma wyraźnie z tym problem skoro potrafi beznadziejnie przegrywać z klubami z  końca stawki (np. Ogrolem Wojnowice 2-4, Wicherem Strzyżewo 3-4) lub remisować z Zenitem Wytomyśl 2-2. Konarzewainie w tym seoznie po raz kolejny udowodnili, że po dobrych spotkaniach z klubami z czołówki, nie potrafią wygrywać z teoretycznie słabszymi drużynami. Punktów straconych ze słabszymi było tak dużo, że spokojnie moglibyśmy myśleć o awansie do "okręgówki".

2. KONTUZJE - to problem, który za każdym razem zdarza nam się w kluczowym momencie rozgrywek. Niemal całą rundę wiosenną nie mógł grać jeden z naszych najlepszych i najpewniejszych zawodników - Mateusz Leśny. Kontuzje przydarzały się również innym ważnym zawodnikom - Krystianowi Śmiglakowi, Piotrowi Bartkowiakowi, Damianowi Targowskiemu ... To wszystko osłabiało nas po względem sportowym i osłabiało nasze morale.

3. PRZEDWCZESNA RADOŚĆ - co najmniej w kilku spotkaniach konarzewianie stracili punkty, mimo że prowadzili z rywalami różnicą dwóch bramek. Tak było w Kamieńcu, Strzyżewie, Wojnowicach. Straty punktów tylko w tych trzech spotkaniach to 8 oczek - czyli tyle ile zabrakło nam do pozycji barażowej.

4. ABSENCJA - absencja przejawiająca się na treningach, ale również, co bardziej przykre, na spotkaniach ligowych. Ze Spójnią Strykowo wyszliśmy praktycznie rezerwowym składem, który walczył dzielnie, ale przez brak ogrania przegrał 0-1. Wielu zawodników tłumaczyło wtedy swoją nieobecność "komuniami" !

5. BRAK ŚWIEŻOŚCI - Orkanowcy doskonale spisują się na początku rozgrywek ale później tracą impet i mogą przegrać z każdym. Gdyby rozgrywki ligowe składały się z pięciu pierwszych kolejek każdej rundy mielibyśmy zdecydowanie pierwsze miejsce. W pierwszych pięciu kolejkach wiosny i pierwszych pięciu kolejkach jesieni zdobyliśmy 26 oczek na 30 możliwych. Później było już tylko gorzej - w pozostałych szesnastu kolejkach odnotowaliśmy tylko 17 punktów - to za mało żeby walczyć o awans.

6. SŁABOŚĆ PSYCHICZNA - wielu zawodników ma z tym problem, że nie wytrzymuje presji psychicznej ciążącej na nich w rogrywkach A-klasy. Dlatego często można było słyszeć pogląd, od zawodników pierwszego zespołu, że woleliby grać w drugim zespole występującym w B-klasie. Niektórzy poszli nawet dalej i mimo, że regularnie grali w pierwszym zespole, z dnia na dzień zniknęli i nie pojawiają się już ani na meczach ani na treningach.

Większość powyższych problemów powtarza się rokrocznie i już po raz kolejny zamknęło nam drogę do awansu. Musimy wiele jeszcze zmienić, żeby w pszyszłości wyeliminować niepożądane czynniki. Czeka nas sporo pracy, bowiem wiele wskazuje na to, że w pszyszłym sezonie grupa trzecia A-klasy poznańskiej będzie jeszcze mocniejsza niż w tym roku.

 Powrót