Prezenty od naszych obrońców
Nasi obrońcy chyba pomyśleli, że już czas zacząć świętować Boże Narodzenie i sprezentowali Spójni dwie idealne okazje bramkowe. Orkan przegrał w Strykowie 1-2 i coraz bardziej oddala się od czołówki A-klasy.
Już po raz kolejny w meczu nie mogło zagrać kilku istotnych zawodników m.in. Mateusz Leśny i Piotr Bartkowiak. Ich brak, był widoczny już w poprzednim spotkaniu i mecz w Strykowie tylko potwierdził jak ważne są to postacie dla drużyny z Konarzewa.
Od początku spotkania sytuację na boisku opanowała Spójnia. Gospodarze wygrywali większość pojedynków w środku pola, rzadziej tracili piłkę i chociaż podejmowali próbę ataków. Konarzewianie zaczęli nieco ospale, raził brak celnych podań i mało ruchu bez piłki. Przewaga Spójni wynikała wyłącznie z bardzo słabej gry Orkanu. Zawodnicy ze Strykowa nie mieli jednak klarownych okazji do objęcia prowadzenia, ale z pomocą przyszli im nasi obrońcy. W polu karnym faulowany był nasz stoper ale sędzia przewinienia nie zauważył, czym wzbudził irytację innego naszego obrońcy. Sędzia wybitnie nie lubił podważających jego decyzję, więc podyktował rzut wolny pośredni z 5 metrów. Takim sposobem Spójnia wyszła na prowadzenie i nie oddała go już do końca pierwszej połowy.
W drugiej połowie jeszcze gra na dobrze się nie rozpoczęła a już przegrywaliśmy 0-2, znów po rażących błędach naszej defensywy. Konarzewianie musieli się odrodzić i pewien impuls przyszedł. Gra drużyny z Konarzewa była coraz lepsza. W 65 min. doskonałą akcję na lewym skrzydle przeprowadził Jakub Budziński i skierował piłkę do bramki. Orkan chciał iść za ciosem, ale sytuacje nadal przychodziły z wiekim trudem, a cenne minuty upływały. Piłkarze ze Strykowa bronili się bardzo umiejętnie. Sędzia doliczył cztery minuty i to właśnie wtedy mieliśmy najlepszą szansę na bramkę remisową. W sytuacji sam na sam znalazł się Bartosz Jabłocki, ale jego strzał zwiódł kibiców Orkanu. Po raz trzeci z rzędu nie potrafiliśmy wygrać, z zespołem który wcale nie był dużo lepszy.
W rozgrywanym o godz. 14.00, meczu B-klasy poznańskiej Orkan II Konarzewo przegrał w Poznaniu z Lotnikiem 1-4. Była to siódma (!) porażka z rzędu drużyny rezerw.
.
.
Stadion XXV-lecia w Strykowie, 10 października 2010 r., godz. 15.00
Spójnia Strykowo - Orkan Konarzewo 2-1 (1-0)
1-0 bramka dla Spójni (34 min.)
2-0 bramka dla Spójni (46 min.)
2-1 Budziński Jakub (65 min.)
Żółte kartki: Przymusiak Maciej, Martyniak Tomasz, Klemens Marek
Czerwone kartki: ---
Zagrali:
Bramkarz: Węglewski Robert
Obrońcy: Martyniak Tomasz, Przymusiak Maciej, Róźewski Andrzej, Targowski Damian
Pomocnicy: Ciesielski Damian (75 min. - Klemens Marek), Woytyniak Damian (54 min. - Jabłocki Bartosz), Babijów Przemysław, Budziński Jakub
Napastnicy: Śmiglak Krystian, Kawończyk Jakub
Rezerwowi:
Ludwiczak Łukasz (bramkarz), Bartkowiak Piotr