Co nas nie zabije, to nas wzmocni
Orkan Konarzewo rozegrał niezłą pierwszą połowę, ale po przerwie postawa zawodników z Konarzewa była daleka od ideału. Jedyne z czego można się cieszyć to z wygranej nad LZS Wronczyn 3-2, którą zapewniliśmy sobie dopiero w 90 min.
Zgodnie z oczekiwaniami Orkan zaatakował od pierwszej minuty i jako pierwszy stworzył sobie ciekawe okazje do zdobycia gola. Najbliżej szczęścia był w 11 min. Tomasz Martyniak, który strzelał głową, ale piłka trafiła w spojenie słupka i poprzeczki. Następny atak Orkanu był już zabójczy. Z rzutu wolnego futbolówkę wrzucał Mateusz Leśny, a całość wykończył głową Krystian Śmiglak i wyszliśmy na prowadzenie. Sytuacja nadal rozwijała się po naszej myśli: LZS nie specjalnie palił się do oblegania bramki Orkanu, a konarzewianie nadal dążyli do powiększenia zdobyczy bramkowej. W 37 min. na sytuację sam na sam z bramkarzem wyszedł Jakub Kawończyk. Nasz zawodnik minął golkipera przyjezdnych, ale w ostatniej chwili został przez niego sfaulowany. Sędzia podyktował jedenastkę i pokazał bramkarzowi z Wronczyna czerowną kartkę. Rzut karny na gola zamienił Mateusz Leśny i wydawało się, że konarzewianie nie dadzą już sobie wydrzeć wygranej.
W drugiej połowie to miał być spacerek, ale orkanowcy zadbali o to aby to był horror. Już tradycyjnie na drugą połowę wyszliśmy trochę ospali i w dość przypadkowej akcji (rzut rożny) LZS zdobył kontaktowego gola. Zawodnicy Orkanu ruszali się nadal tak, jakby nic wielkiego się nie stało - chaotycznie w obronie i mało dokładnie w ofensywie. Wronczyn dążył do celu i w 66 min. ta grająca w "10" drużyna wyrównała, a później mogła nawet strzelić trzeciego gola. Konarzewianie przebudzili się na kwadrans przed końcem. Świeżą krew i nową jakość wprowadził Damian Woytyniak i kiedy wydawało się, że po raz kolejny zremisujemy wygrany mecz, nasz nowo wprowadzony zawodnik pięknym strzałem zza pola karnego ustalił wynik spotkania. Mieliśmy więcej szczęścia, niż ... wiadomo czego. Pozostaje mieć nadzięję, że co nas nie zabije to nas wzmocni i powrócimy do optymalnej formy już w następnym meczu.
O godz. 16.00 rozegrano mecz B-klasy poznańskiej, w którym Orkan II Konarzewo uległ na własnym boisku spadkowiczowi z A-klasy - Farze Pelikan Żydowo 0-2
.
Stadion Gminny w Konarzewie, 12 września 2010 r., godz. 13.00
Orkan Konarzewo - LZS Wronczyn 3-2 (2-0)
1-0 Śmiglak Krystian (15 min.)
2-0 - karny Leśny Mateusz (39 min.)
2-1 bramka dla LZS (52 min.)
2-2 bramka dla LZS (67 min.)
3-2 Woytyniak Damian (90 min.)
Żółte kartki: Martyniak Tomasz, Kawończyk Jakub
Czerwone kartki: bramkarz LZS Wronczyn za faul (37 min.)
Zagrali:
Bramkarz: Węglewski Robert
Obrońcy: Targowski Damian, Bartkowiak Piotr (66 min. - Zimowski Szymon), Martyniak Tomasz, Róźewski Andrzej
Pomocnicy: Ciesielski Damian (56 min. - Jazgar Andrzej), Babijów Przemysław (73 min. - Jabłocki Bartosz), Leśny Mateusz (69 min. - Woytyniak Damian), Budziński Jakub
Napastnicy: Śmiglak Krystian, Kawończyk Jakub
Rezerwowi:
Ludwiczak Łukasz (bramkarz), Przymusiak Maciej, Klemens Marek.