Ambicja nie wystarczyła

Orlicy Orkanu dzielnie walczyli w Buku i kilkakrotnie prowadzili na boisku rywala, ale niestety w końcówce osłabli i przegrali po dobrej grze 3-5.

Do drugiego meczu nasi zawodnicy przystąpili pełni mobilizacji i rewanżu za pierwszą nieudaną kolejkę.

Pierwsze minuty meczu to potwierdzały. Zdecydowane i składne ataki sunęły na bramkę gospodarzy. W 12 min po jednym z nich i ładnym uderzeniu zza pola karnego lewą nogą bramkę zdobył Łukasz . W 15 min na 0-2 podwyższył Daniel z rzutu wolnego po faulu na Bartku. Należy dodać że bramka ta była niezwykłej urody. Mierzony i precyzyjny strzał wpadł między spojenie poprzeczki i słupka ocierając się jeszcze od tego ostatniego. Bramka typu stadiony świata. Radość w naszym zespole ogromna, ale do końca meczu jeszcze dużo czasu. Prowadzenie trochę uśpiło naszych zawodników. Oddaliśmy pole gospodarzom, którzy coraz częściej gościli na naszej połowie. W 20 min straciliśmy pierwszą bramkę po zamieszaniu podbramkowym. W 22 min jest 2-2 po błędzie w defensywie Dawida K. Jednak odpowiedź zawodników Orkanu natychmiastowa. Po rozpoczęciu gry piłkę przejął Bartek i po indywidualnym rajdzie z połowy boiska nie dał szans bramkarzowi Patrii. I gdy wydawałoby się na przerwę zejdziemy z jedno bramkową przewagą w 25 min strzałem prawie z linii środkowej popisał się jeden z miejscowych zawodników. Piłka szybowała wysoko i wpadła niestety do naszej bramki. Do przerwy remis.

Po przerwie siły się wyrównały. Akcje przemieszczały się z jednej na drugą bramkę. W grze obu zespołów przeszkadzał zimny wiatr. Odnotować też trzeba, że gospodarze nie przebierali w środkach uciekając się do licznych fauli głównie na  naszych ofensywnych graczach. I gdy wszyscy czekali na ostatni gwizdek sędziego i w sumie sprawiedliwy wynik, przytrafił się straszny błąd w obronie. Do za słabo wybitej piłki w naszym polu karnym dopadł napastnik Patrii i umieścił ją w bramce. Szok i zaskoczenie. Po wznowieniu gry straciliśmy kolejną bramkę po strzale z dalszej odległości.

Podsumowując spotkanie:

Przegraliśmy niestety nie zasłużenie, wynik remisowy byłby jak najbardziej sprawiedliwy. Na pewno nie byliśmy zespołem słabszym, przyznał to po meczu nawet Pan Sędzia. Spotkanie było interesujące z ciekawymi akcjami i interwencjami bramkarskimi. Wszyscy zawodnicy zostawili dużo zaangażowania i sił na boisku w Buku. Niestety pech nas nie opuszcza.

Kolejny mecz gramy w Konarzewie. Mamy nadzieję na korzystny wynik w meczu z dobrym zespołem ze Stęszewa. Liczymy jednak znów na doping naszych rodziców i wszystkich kibiców, których zapraszamy na mecz.

Zagrali:

Dawid Niedziela (bramkarz), Adrian Moskalik, Dawid Kołodziej, Łukasz Szałek, Daniel Niedziela, Dawid Dąbrówka, Jakub Kośmicki, Bartosz Soroczyński, Filip Rożewski, Patryk Królik, Filip Połczyński.

 

Artykuł trenera Roberta Adamczaka

 Powrót