Wreszcie dobry ligowy mecz

Seniorzy Orkanu wreszcie zagrali na takim poziomie, jakiego od nich oczekujemy. Dobry mecz i wreszcie przekonujące zwycięstwo pozwalają wierzyć, że konarzewianie jeszcze powalczą w tym sezonie.

Orkan potrzebował punktów jak powietrza. Przed meczem w Bukowcu zajmowaliśmy przedostatnie miejsce w tabeli, w strefie spadkowej. Niska lokata bardzo mobilizująco podziałała na piłkarzy z Konarzewa, którzy od początku spotkania z Koroną zaatakowali. Już w 2 min. piłkę do siatki mógł skierować Krzysztof Adamczak, ale zabrakło centymentrów aby przeciął idealne dośrodkowanie. Co nie udało się Krzysztofowi Adamczakowi, udało się Markowi Bartkowiakowi. Piotr Bartkowiak wrzucił piłkę, która przelobowała obrońców Korony, dopadł do niej nasz supersnajper, minął bramkarza i skierował do bramki. To była 11 min. meczu, a konarzewianie nadal atakowali. Swoją szansę na podwyższenie wyniku miał Przemysław Babijów i Mateusz Leśny, ale świetnie bronił golkiper gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy mocniej zaatakowała Korona, ale tym razem nasz bramkarz udowodnił swoją wysoką dyspozycję.

Początek drugiej połowy należał do piłkarzy z Bukowca, którym udało się wyrównać, po pięknym strzale w okienko. Odpowiedź konarzewian była jednak porażająca. Piłkę wyprowadził Maciej Przymusiak, podał do Marka Bartkowiaka, a ten idealnie dograł, wzdłuż linii bramkowej, do Przemysława Babijówa i było 2-1. Koniec strzelaniny ? - nic podobnego ... Siedem minut później podobna akcja Orkanu i znów gol. Tym razem dogrywał Przemysław Babijów, a strzelił Marek Bartkowiak. Było dobrze, ale to nadal nie zadowalało naszych zawodników. Korona stała jak zahipnotyzowana, a konarzewianie robili co chcieli. W 69 min. lobowany strzał oddał Przemysław Babijów. Piłka minęła bramkarza i zmierzała do siatki ... Obrońca Korony wybił futbolówkę, ale już z bramki i prowadziliśmy 4-1. Wysoki wynik trochę uśpił naszą obronę. Gospodarze chcieli uniknąć blamażu i zaatakowali, ale jeszcze tylko raz udało im się pokonać naszego bramkarza. W końcówce gola mógł strzelić Bartosz Jabłocki, ale zabrakło mu szczęścia. Tak czy inaczej zasłużenie i pewnie wygraliśmy.

Wreszcie możemy pochwalić piłkarzy Orkanu, którzy zmobilizowali się i zagrali bardzo dobrze. Najlepszy występ w tym sezonie zaliczyli Przemysław Babijów i Damian Woytyniak. Przełamał się nasz solenizant - Marek Bartkowiak. Wszystko funkcjonowało tak jak powinno. Oby więcej takich spotkań ... Może następne już w środę z Nordenią Dopiewo.

 

Stadion Wiejski w Bukowcu, 27 września 2009 r., godz. 15.00

Korona Bukowiec - Orkan Konarzewo 2-4 (0-1)

0-1   Bartkowiak Marek (11 min.)

1-1   bramka dla Korony (50 min.)

1-2   Babijów Przemysław (52 min.)

1-3   Bartkowiak Marek (58 min.)

1-4   Babijów Przemysław (69 min.)

2-4   bramka dla Korony (73 min.)

 

Żółte kartki:   Leśny Mateusz   Czerwone kartki:   ---

 

Zagrali:

Bramkarz:   Paplaczyk Jacek

Obrońcy:   Węglewski Robert, Martyniak Tomasz, Bartkowiak Piotr, Karaszewski Artur, Leśny Mateusz

Pomocnicy:   Przymusiak Maciej (80 min. - Klonowski Rafał), Woytyniak Damian, Adamczak Krzysztof (35 min. - Klemens Marek), Babijów Przemysław (89 min. - Jabłocki Bartosz)

Napastnicy:   Bartkowiak Marek (90+1 min. - Szajkowski Mateusz)

Rezerwowi:

Ludwiczak Łukasz (bramkarz).

 

 Powrót