Relacja z dwóch ostatnich spotkań Orkanu Konarzewo

Piast Kobylnica - Orkan Konarzewo 3-0

W poprzedni weekend zespół Orkanu wyruszył do Kobylnicy, by zmierzyć się z miejscowym Piastem. Rywale drużyny z Konarzewa okupowali miejsce w czołówce tabeli i pomimo tego, że Orkan lepiej prezentuje się w meczach z silniejszymi zespołami, to nikt nie wątpił, że wywiezienie punktów będzie dużym sukcesem. Niestety tym razem nasi zawodnicy musieli uznać wyższość rywali - wynik końcowy to 3-0 dla gospodarzy. 


Już od pierwszego gwizdka sędziego było wiadomo, że to Piast Kobylnica będzie dyktować warunki w tym spotkaniu. Gospodarze mieli piłkę przy nodze dużo częściej i nieustannie starali się dostać w pobliże bramki strzeżonej przez Krzycha. Orkan za to nastawił się na kontry. 

Pomimo tego, że gospodarze przeważali to pierwsza bramka padłą bardziej w wyniku "pecha" niż składnej piłkarskiej akcji. Piłka skoczyła na nierówności tuż przed nogą Dudka, co totalnie zmyliło naszego rozgrywającego, a jego dezorientację wykorzystał napastnik drużyny przeciwnej, który najpierw odebrał piłkę, a następnie pokonał naszego bramkarza. Orkan starał się raz na jakiś czas wyjść z kontrą, jednak wynik do przerwy nie uległ już zmianie. 

Druga połowa nie przyniosła zmiany w obrazie gry. Nadal to Piast prowadził grę, a Orkan się bronił. Po pojedynczym wypadzie naszej drużyny udało się uzyskać rzut wolny na 20 metrze. Po groźnej wrzutce i praktycznie 100% sytuacji bramkowej Orkanu, to gospodarze zaprezentowali jak należy wyjść ze skuteczną kontrą, i podwyższyli prowadzenie na 2-0. Minęło niecałe 10 minut i syyuacja... znowu się powtórzyła. Po rzucie rożnym Orkanu i groźnej wrzutce, obrona Piasta wybiła piłkę, którą przejął napastnik i podwyższył na 3-0 i tym samym przysłowiowo "zabił mecz". 

Ciężko nie zgodzić się z perspektywą, że wynik w tym meczu był sprawiedliwy, jednak gdy patrzy się na okoiczności w jakich Orkan stracił bramki, to nie dziwi rozczarowanie jakie towarzyło naszym zawodnikom po końcowym gwizdku. 

Orkan Konarzewo - Stella Luboń 3-1

W zeszłą niedzielę do Konarzewa przyjechała Stella. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i zawodnicy z Konarzewa wiedzieli, że plan na to spotkanie zakłada zdobycie 3 punktów za wszelką cenę. Początek meczu jednak na to nie wskazywał. To młodzi zawodnicy z Lubonia częściej byli przy piłce, a mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska. Mało było składnych akcji i utrzymywania się przy piłce, mecz był bardzo szarpany. Taki obraz utrzymywał się przez całą pierwszą połowę, która zakończyła się rezultatem 0-0. 

W drugiej połowie to Konarzewo zaczęło przeważać. Nasza drużyna zaczęła częściej przejmować inicjatywę i prowadzić grę. Efektem tego było zdobycie pierwszej bramki. Po faulu w środkowej strefie boiska, do piłki podszedł Dudek, który zagrał bardzo dobrą piłkę w pole karne rywali. Tam głową zgrał piłkę Praktiker, wprost na głowę Marka, który umieścił piłkę w siatce. Gospodarze poszli za ciosem i po kilkunastu minutach bramkę na 2-0 strzelił Galas, po tym jak piłkę wyłożył mu Marek. Chwilę później trzecią bramkę dla Orkanu strzelił też Miniu, po asyście Mańka. Po tych trzech ciosach tempo meczu spadło, a rozluźnienie w szeregach gospodarzy wykorzystał pomocnik Stelli ustalając w końcówce wyniki spotkania na 3-1. 
Takim też wynikiem zakończyło się to spotkanie, a z szatni gospodarzy po meczu dało się usłyszeć zwycięskie: "Jest OK".

Fotorelacja z meczu ze Stellą: https://www.facebook.com/photo/?fbid=494881935772236&set=pcb.494887139105049

Topór

 Powrót