Inauguracja rundy rewanżowej: Orkan Konarzewo - Płomień Przyprostynia

Słodko-gordzkie rozpoczęcie rundy rewanżowej zaserwowali swoim kibicom rerpezentanci Orkanu Konarzewo. Nasza drużyna na inaugrację wiosennych rozgrywek pojechała na boisko Przyprostyni, która po rundzie jesiennej znajdowała się w górnej części tabeli. Nasza drużyna rozpoczęła mecz głęboko cofnięta i czyhająca na ewnetualne kontry i błędy przeciwnika. Skuteczna gra w obronie i cierpliwość opłaciła się w okolicach 20 minuty, gdy po podaniu Dudka, zza pola karnego przymierzył Iwo - wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. 

Niestety nasza radość nie trwała zbyt długo, gdyż jeszcze przed przerwą przydarzyły się trzy incydenty, które wpłynęły znacząco na obraz gry. Najpierw z kontuzją (kolejną w tym sezonie) zszedł Iwo. Chwilę później po faulu na zawodniku gospodarzy sędzie odgwizdał rzut karny, który Płomień Przyprostynia zamienił na bramkę, a jeszcze przed przerwą kontuzji doznał również Dudek. 

Remisowy wynik do przerwy wydawał się być zagrożony, jednak na drugą połowę zespół Orkanu wyszedł bardzo zmotywowany i zabójczo skuteczny w destrukcji zapędów ofensywnych naszych przeciwników. Bardzo dobre zawody rozgrywał Dawid, kilkoma świetnymi paradami popisał się też Krzychu. Ciężko też niedocenić Marka, Miniego, Kisiela i Galasa, którzy cały czas napędzali kontry naszego zespołu i wyprwacowali kilka bardzo dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. Pomimo optycznej przewagi gospodarzy wynik końcowy 1-1 wydawał się być całkowicie sprawidliwy, a dało się wręcz zauważyć, że do zawodnicy Orkanu byli wręcz niepoceiszeni, że nie udało się z tego meczu wyszarpać czegoś więcej. 


Niestety jednak zawiodła w tym meczu organizacja. Okazało się, że przez zmianę jedynego w naszej drużynie młodzieżowca (w 90 minucie), naszym przeciwnikom został po meczu przyznany walkower, a cenny punkt zmienił się w wyjazd bez zwiększenia dorobku Orkanu. To co jednak pozwala nabrać pozytywnych myśli to występ naszej drużyny. Było widać zgubione w poprzedniej rundzie zapał, agresję, ducha drużyny i dobrą, skuteczną grę. Jeśli naszym zawodnikom uda się utrzymać taką dyspozycję przez całą rundę to będziemy mogli jednogłośnie powiedzieć, że będzie OK! 

Relacja: Iwo Toporski

fotorelacja: https://www.facebook.com/ks.orkan.konarzewo/posts/438271231433307

 Powrót