Gorzko-słodki remis na koniec nieudanej rundy. Podział punktów w Grodzisku.

Podobnie jak w poprzednim sezonie, w ostatnim meczu rundy przyszło drużynie Orkanu zmierzyć się z zespołem z Grodziska. Wynik 2-2 jest rozczarowujący - podobnie jak rozczarowująca była cała runda w wykonaniu zawodników naszej drużyny. Patrząc na różnicę w tabeli zarówno jeśli chodzi o punkty, jak i pozycję wydawać by się mogło, że ten remis potraktujemy w kategoriach sukcesu, niemniej jednak z racji tego, że w tym meczu wygrywaliśmy już 2-0, a w pierwszej połowie mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, po meczu nastroje w szatni były raczej niemrawe, i panowało przekonanie, że na własne życzenie wypuściliśmy z rąk pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry. Lepiej piłką operowali gracze Orkanu, ale to zawodnicy Grodziska częściej strzelali. Strzały te jednak były oddawane z większych odległości i czujny Adam nie miał problemu, by sobie z nimi poradzić. Po kilku składnych akcjach Orkan wykonywał rzut rożny, a po zamieszaniu w polu bramkowym rywali, piłkę z najbliższej odległości do bramki wpakował "Maczek". Bramka nie spowolniła ofensywnych poczynań zawodników z Konarzewa, a po błędzie rywali prawą stroną boiska ruszył Maniek, który precyzyjnym strzałem w dalszy róg bramki podwyższył prowadzenie naszego zespołu na 2-0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.

Trener zespołu gospodarzy gwałtownie zareagował na wydarzenia boiskowe i w przerwie dokonał aż 4 zmian. Na efekty nie było trzeba długo czekać, bo dosłownie chwilę po pierwszym gwizdku sędziego w drugiej odsłonie meczu, Dyskobolia strzeliła bramkę kontaktową. Orkan odpowiedział jeszcze groźnym strzałem "Papy" oraz fenomenalnym uderzeniem Mańska z rzutu wolnego, które zatrzymało się na poprzeczce rywali. Niestety to wszystko, na co było nas stać w drugiej połowie. Nasz zespół zamknął się na własnej połowie boiska i całkowicie oddał inicjatywę rywalom, którzy niejednokrotnie atakowali bramkę rywali całą dziesiątką. Coraz bardziej zmęczona defensywa Orkanu skapitulowała w końcówce, gdy wrzutkę ładnym strzałem z woleja wykończył jeden z napastników drużyny z Grodziska. Warto jeszcze odnotować, że w samej końcówce gospodarze oddali jeszcze strzał w poprzeczkę.

Wynik 2-2 utrzymał się już do końca i obie drużyny schodziły z boiska z grymasem niezadowolenia na twarzach. Tym samym zakończyła się trudna dla Orkanu runda, naznaczona kontuzjami, różnymi wyjazdami, chorobami i nieobecnościami. Sytuacja w tabeli nie wygląda dobrze, ale strata punktowa do bezpiecznego miejsca nie jest jeszcze beznadziejna i wszyscy zawodnicy, działacze, kibice i Trener wierzą w to, że na koniec sezonu będzie OK!

 Powrót