Orkan w kolejnym meczy musi uznać wyższość rywali - wysoka porażka z Piastem Kobylnica.
W sobotnie, chłodne popołudnie Orkan Konarzewo gościł na swoim boisku Piast Kobylnicę. Niestety to goście będą to spotkanie wspominać dużo lepiej, ponieważ wynik 1-5 wyraźnie wskazuje na zwycięzcę tego pojedynku. Ciężko jednak nie oprzeć się wrażeniu, że w tym meczu bardzo istotną rolę odegrał sędzia, którego niezrozumiałe decyzje dość mocno wypaczyły przebieg spotkania, w szczególności jego końcówkę.
Pierwsza połowa nie wskazywała na taki grad goli. Orkan cofnął się na swoją połowę, a zespół gości długo nie był w stanie przebić się przez szczelną obronę naszego zespołu. Dodatkowo na jakość widowiska wpływał też mocny wiatr, który uprzykrzał grę obu zespołom. Pomimo solidnej gry, nasz zespół nie zdołał uniknąć indywidualnych błędów, i po jednym z nich na prowadzenie wyszła drużyna z Kobylnicy. Orkan odpowiedział w pierwszej połowie groźnym strzałem "Papy", który przeleciał tuż obok słupka bramki rywali. Wynik do przerwy 0-1.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście, którzy dość szybko podwyższyli prowadzenie na 0-2. Można powiedzieć, że od tego momentu mecz dla Orkanu się rozpoczął. Nasz zespół przez większą część drugiej połowy zdecydowanie dominował, zamykając Piast na własnej połowie. W groźnej sytuacji znalazł się "Papa", strzały oddawali zarówno "Dudek", jak i "Galas". Konsekwencją ciągłych ataków naszego zespołu był rzut rożny, który bezpośrednio na bramkę zamienił "Galas". Orkan szedł za ciosem i nadal przeważał na boisku, aż do 80 minuty, kiedy sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny. Od tego momentu mecz całkowicie wymknął się spod kontroli zarówno Orkanu, jak i sędziego.
Piast wykorzystał rzut karny, a dosłownie minutę później sędzia wyrzucił z boiska naszego kapitana "Praktikera" za komentowanie jego postawy. Od tego momentu gra Orkanu totalnie się posypała, a Piast bez skrupułów to wykorzystał, strzelając dwie bramki. W odczuciu naszego zespołu błędne decyzje sędziego i jego niekompetencja w zakresie kontrolowania wydarzeń boiskowych wypaczyła wynik spotkania, i mimo tego, że to nie sędzia strzelił Orkanowi 5 bramek, to nie da się ukryć, że w kluczowym momencie spotkania dostarczył drużynie gości dokładnie tego, czego ona potrzebowała.
W konsekwencji Orkan wciąż bez zwycięstwa zamyka ligową tabelę. Ciężko trenujemy i walczymy dalej , aby w niedalekiej przyszłości znów było OK.