Ciężkie tygodnie Orkanu Konarzewo - dwie kolejki bez zdobyczy punktowej.
Ostatnie dwa spotkania drużyna Orkanu będzie wspominać bardzo gorszko, ponieważ w obydwu tych spotkaniach zdobycze punktowe były na wyciągnięcie ręki. Niestety nasz zespół znów musiał się obejść smakiem i uznać wyższość najpierw gości ze Strzałkowa, a następnie na boisku w Trzemesznie, drużyny z Niechanowa.
Zacznijmy od meczu u siebie z zespołem, który do czasu bezpośredniej potyczki również nie spisywał się w tej rundzie zbyt dobrze. Orkan bardzo liczył na komplet punktów w tym spotkaniu, których potrzebuje jak tlen. Niestety już od pierwszego gwizdka sędziego w tym meczu nic nie grało. Strasznie dużo strat i niewłaściwych decyzji boiskowych doprowadził do tego, że mecz był bardzo chaotyczny i nieprzewidywalny. Żaden z zespołów nie był w stanie przejął inicjatywy. Jedno nieudane wyprowadzenie piłki, które zakończyło się stratą i kontrą drużyny gości zadecydowało. Polanin wykorzystał chwilowe rozkojarzenie Orkanu - strzelił bramkę na 1-0 i do ostatniej chwili nie oddał już prowadzenia. Orkan nie znalazł pomysłu na to, by sforsować defensywę rywali. Bo bardzo słabym spotkaniu osunęliśmy się na ostatnie miejsce w tabeli.
Zupełnie inaczej wyglądło spotkanie z tej soboty, gdzie Orkan na boisku w Trzemesznie zmierzył się z Pelikanem Niechanowo. Co prawda mecz rozpoczął się fatalnie, bo już w pierszej minucie straciliśmy bramkę po indywidulanej akcji skrzydłowego rywali, niemiej jednak piłkarsko było to jedno z naszych lepszych spotkań w tej rundzie. Bardzo długo utrzymywaliśmy się przy piłce, dominowaliśmy i zamykaliśmy rywala na swojej połowie. Co jednak z tego skoro przeciwnikowi wystarczyła jedna kontra do tego, aby po chwili podwyższyć wyniki meczu na 2-0.
Taki obrót spraw budująco zadziałał na nasz zespół i po chwili w indydwidualnej akcji błysnął "Papa" strzelając bramkę kontaktową. Nasz zespół jednak zamiast iść za ciosem na chwilę oddał inicjatywę rywalowi, który skrzętnie z tego skorzystał. Pomocnik rywali bardzo ładnie przymierzył z dystansu i pokonał naszego bramkarza. Wynik 3-1 utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Od początku drugiej połowy Pelikan Niechanowo cofnął się do obrony, a nasz zespół starał się przejąć kontrolę nad meczem. Na skrzydłach szaleli "Emciu" oraz Kamil ale na owoce ich zaangażowania musieliśmy czekać aż do 91 minuty, kiedy bramkę strzelił właśnie Emciu, po ładnej asysćie Kamila. Nie starczyło jednak czasu, by z tego spotkania wyciągnąć coś więcej. Wynik końcowy 3-2 oznacza, że Orkan Konarzewo nadal zamyka ligową tabelę. Gra w niektórych spotkaniach pokazuje, że nie do końca jest to miejsce, na które zasługujemy ale brakuje skuteczności i powtarzalności w naszych poczynanniach boiskowych.
Nie pozostaje nam nic innego jak wyciągać lekcje z tej ciężkiej dla nas wszystkich rundy i postarać się zdobyć jak najwięcej punktów jeszcze w tej rundzie, tak aby ułatwić sobie ligowe zmagania na wiosnę.
Z tej ciężkiej sytuacji dla nas wszystkich wyjdziemy razem, wspólnymi siłami: Trener, piłkarze, działacze, zarząd i kibice. Naszą siłą jest teraz jedność.
Jescze będzie OK!