Derby gminy na remis! Orkan Konarzewo - GKS Dopiewo 0:0

Remisem 0-0 zakończyło się sobotnie derbowe spotkanie pomiędzy Orkanem Konarzewo a GKS-em Dopiewo. Pomimo tego, że zawodnicy na boisku nie rozpieścili kibiców skutecznością, to z całą pewnością stanęli na wysokości zadania, jeśli chodzi o dostarczenie emocji i zaangażowania adekwatnych do wyczekiwanych od dłuższego już czasu derbów gminy.

Dodatkowego smaku tej rywalizacji dodawał fakt, że oba zespoły nie najlepiej rozpoczęły tegoroczne rozgrywki, plasując się dotychczas w dolnej połowie tabeli. W takich okolicznościach każdy mecz jest praktycznie pojedynkiem o podwójną stawkę, a gdy dodajemy do tego czynnik derbów, to dla nikogo nie było zaskoczeniem, że obu zespołom bardzo zależało na trzech punktach w tym spotkaniu.

Od pierwszego gwizdka sędziego mecz stał bardziej pod znakiem walki niż pięknego futbolu. Pierwszą groźną sytuację mieli gospodarze, a dokładniej kapitan Orkanu Patryk Karaszewski, który doszedł do strzału głową, jednak nie dał rady skierować piłki do bramki rywali. W odpowiedzi goście z Dopiewa oddali groźny strzał z rzutu wolnego, z którym jednak poradził sobie stojący w bramce Orkanu Adam Pluciński.

Jedną z wyróżniających się postaci pierwszej połowy był Daniel Mankiewicz, który swymi szarżami robił sporo zamieszania wśród defensywy GKS-u i to właśnie jedna z jego szarż została zastopowana spóźnioną interwencją obrońcy. Sędzia nie wahał się ani chwili i wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany, który potwierdził piłkarskie porzekadło, że faulowany zawodnik nie powinien strzelać rzutu karnego. Strzał Daniela obronił bramkarz Dopiewa, któremu trzeba oddać, że zaliczył kapitalną wręcz interwencję.

W pierwszej połowie nie działo się już nic równie emocjonującego i niedługo po tej sytuacji sędzia odgwizdał jej zakończenie.

Po przerwie mecz jeszcze bardziej się wyrównał, a oba zespoły nie mogły sobie poradzić ze sforsowaniem linii obronnych swoich rywali. Brakowało zarówno składnych akcji, jak i przebojowości, a emocji dostarczały głównie indywidualne błędy przy wyprowadzaniu piłki. Całkiem nieoczekiwanie jednak długie podanie z głębi pola od Szymona Galasińskiego znalazło wybiegającego na czystą pozycję Patryka Jędroszyka. Niestety młody zawodnik Orkanu w prostej wydawało się sytuacji, fatalnie przestrzelił. Ta sytuacja rozjuszyła zespół z Dopiewa, który w samej końcówce meczu stworzył dwie bardzo groźne sytuacje bramkowe. Na wysokości zadania znów jednak stanął Adam, który najpierw wybronił sytuację sam na sam, a następnie popisał się piękną paradą przy strzale z dystansu jednego z zawodników Dopiewa.

Wkrótce po tych atakach, sędzia zakończył spotkanie. Wynik 0-0 nie satysfakcjonuje żadnej ze stron i choć zawodnicy obu drużyn schodzili niepocieszeni, to kibice mogli być zadowoleni, ponieważ obejrzeli emocjonujący mecz, pełen walki zaangażowania i zwrotów akcji.

relacja: Iwo Toporski

Fotorelacja z meczu: 
https://www.facebook.com/ks.orkan.konarzewo/posts/336314911628940

Fotorelacja z trybun:
https://www.facebook.com/ks.orkan.konarzewo/posts/336323644961400



 Powrót