Te porażki mogą być decydujące
Dwie porażki i jedno zwycięstwo to bilans Orkanu w kolejnych meczach Klasy Okręgowej. Bolesne okazały się porażki, bowiem odnieśliśmy je w meczach z bezpośrednimi konytkandydatami do awansu do międzyokręgówki.
Lipno Stęszew - Orkan Konarzewo 2-1 (1-1)
W Stęszewie Orkan długo kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń. W połowie pierwszej części spotkania gola dla zespołu z Konarzewa zdobył po strzale głową Tomasz Paprzycki. Kiedy wydawało się, że pierwsze 45 min. zakończy się naszym prowadzeniem, w końcówce przytrafił nam się błąd w defensywie, który wykorzystali gracze Lipna. Gol stracony do szatni nieco nas podłamał i w drugiej połowie nie pokazaliśmy się z najlepszej strony. Sporo było niedokładności i straconych piłek. Gospodarze też nie grali najlepszego futbolu, ale konsekwentnie dążyli do zdobycia gola. Na kilka minut przed końcem ta sztuka im się udała po strzale głową Macieja Scherfena. Wcześniej mieliśmy sporą kontrowersję. Szarżującego na bramkę Lipna Daniela Mankiewicza podciął obrońca gospodarzy. Sędzia pozostał niewzruszony, choć mógł odgwizdać jedenastkę. Mimo tego faktu, ze Stęszewa wróciliśmy bez punktów.
Orkan Konarzewo - Czarni Wróblewo 1-0 (0-0)
Tydzień później rywalizowaliśmy z Czarnymi Wróblewo na boisku w Konarzewie. Pierwsza połowa to próby strzałów z naszej strony, ale nieudanych. W drugiej odsłonie niewiele było łądnej gry. Obie drużyny nie miały wielu okazji do zdobycia bramki. Skoro niewiele wychodziło z gry musieliśmy bazować na stałych fragmentach. Dzięki perfekcyjnie wykonanemu rzutowi wolnemu objęliśmy prowadzenie. Strzelcem gola został Mateusz Bartkowiak. Do końca spotkanie musileiśmy jednak drżeć o wynik bo przyjezdni nie bali się zaatakować. W końcówce skutecznie ratował nas bramkarz Jakub Zieliński i to m.in. dzięki jego interwencjom mogliśmy dopisać do swojego konta cenne trzy punkty.
Błękitni Wronki - Orkan Konarzewo 4-1 (1-1)
Mecz we Wronkach miał pokazać czy stać nas jeszzce na wywalczenie awansu do czołowej szóstki tabeli. Błękitni i Orkan byli przed tym spotkaniem sąsiadami w tabeli. W pierwszej połowie mecz był wyrównany i zakończył się remisem 1-1. Dla Orkanu gola zdobył Łukasz Szczudeł z rzutu karnego. W drugiej połowie swoją wyższość pokazali jednak gospodarze i zdecydowanie ograli nas 4-1. Wiele wskazuje na to, że był to kluczowyt mecz w kontekście walki o czołówkę tabeli. Punkty stracone w tym meczu mogą okazać się decydujące.W tym spotkaniu zagraliśmy osłabieni brakiem Artura Karaszewskiego i Siergieja Velykyi'a.